Samotny Jim

A nie najgłupszy ten film. Ładnie dość zagrany, zmontowany, nakręcony, wyreżyserowany. Strasznie dołujący jednak. Kilka dobrych tekstów, zabawnych sytuacji. Nie jest to jakaś bomba kinematografii, nie mamy też co liczyć na miano kultowego w przyszłości, ale tekst pt.:

"- 10 minut? - Ano.
- Nie ma na ziemi kobiety,...

wciagnal mnie od poczatku, do samego konca ogladalam z ciekawoscia; w trakcie naszla mnie mysl i to calkiem filozoficzna, kiedy w koncu ja cos zrobie ze swoim zyciem :)

tak dobrze ogląda się ten film, chyba polubiłem Jimma, być może kogoś mi przypomina..
Stonowany, życiowy, komediodramat, bądź co bądź jednak optymistyczny.

W przypadku „Samotnego Jima” mamy do czynienia z historią pozbawioną zadęcia, w której czarny humor dyskretnie miesza się z ironią a dramat z satyrą. Historia nieudacznika Jima, granego przez Afflecka, jest opowiedziana w sposób niespieszny, wyciszony, kojarzący się z balladami J.J. Cale’a. Już sam tytuł jest...

SAMOTNY JIM to niezależna obyczajowa komedia, która jest dziełem jednego z najpopularniejszych "charakterystycznych aktorów" w Hollywood. Steve Buscemi -bo o nim mowa -zrobił ten film po bożemu i z dużymi ambicjami. Czy jest sukces? Tylko połowiczny. Film oferuje kilka celnych społecznych obserwacji i przewrotny jak na...